Aktualności29 czerwca 2018

Czy świadomość ubezpieczeniowa Polaków przestała rosnąć?

Dane wskazują, że sprzedaż ubezpieczeń rośnie wolniej niż płace Polaków i polski PKB – czy to oznacza, że poziom naszej świadomości ubezpieczeniowej przestał „doganiać” Europę Zachodnią? 

Ostatnie trzy dekady to bez wątpienia udany okres pod względem zasobności portfela statystycznego Polaka. Realna wartość naszych wynagrodzeń i oszczędności wzrosła kilkukrotnie, a poziom PKB (wartość wszystkich wytwarzanych przez nas dóbr i usług) od 1990 r. poszybował z 60 mld dol. do blisko 500 mld.

I choć wciąż gonimy bogaty Zachód, to jednak niektóre wskaźniki nie wyglądają tak dobrze jak powinny. Najlepszym tego przykładem są ubezpieczenia. Zbierane przez ubezpieczycieli składki nie rosną tak szybko jak nasze płace, zgromadzony majątek albo PKB. Ubezpieczyciele wprawdzie zbierają ok. 55-60 mld zł składek rocznie składek (zdecydowana ich większość jest wypłacana w formie odszkodowań), jednak biorąc pod uwagę naszą rosnącą zamożność można było spodziewać się, że nasze zainteresowanie ubezpieczeniami będzie stale rosło. I choć trudno nie docenić pięciokrotnego wzrostu wydatków na ubezpieczenia w ciągu ostatnich 30 lat (w przeliczeniu na siłę nabywczą pieniądza, a nie jego wartość nominalną) to warto zastanowić się, dlaczego dynamika wzrostu stanęła w miejscu.

Z badań NBP można wyciągnąć pobieżny wniosek, że statystyczna polska rodzina na przestrzeni ostatnich 30 lat dorobiła się średnio majątku o wartości ok. 300 tysięcy złotych. Zarabiamy za godzinę pracy już 22 złote, ponad połowę tego, co zarabia przeciętny obywatel Unii (40 zł). Mamy 3% udziału w europejskim PKB, ale wartość naszych składek to zaledwie 1% składek płaconych przez Europejczyków. Naprawdę ciekawie zaczyna się robić w momencie, gdy porównamy ich strukturę do struktury składek płaconych w Europie Zachodniej. 61% z 1,2 bln euro rocznych składek w Europie to składki ubezpieczeń na życie, ok. 25% – majątek, a 10% przypada na ubezpieczenia zdrowotne.

A u nas? Z mniej więcej 60 mld zł zbieranych przez ubezpieczycieli na ubezpieczenia na życie „idzie” tylko 24 mld zł – 40% całości. Znacznie większą wagę przywiązujemy do ubezpieczeń majątkowych (36 mld zł), zwłaszcza do ubezpieczeń samochodów (60% całości majątku). Najsłabiej wypadamy w kwestii ubezpieczeń zdrowotnych, na które przeznaczamy niespełna miliard złotych, co oznacza, że ubezpieczamy się ponad 6-krotnie rzadziej od zachodnich Europejczyków!

Znany dziennikarz Maciej Samcik stawia na swoim blogu tezę, że za przewagę ubezpieczeń majątkowych na polskim rynku (czyli odwrotność tego, co obserwujemy na Zachodzie) odpowiadają… polisy obowiązkowe – czyli te, które po prostu musimy kupić. Koszt polis na życie jest w Polsce bardzo daleko na liście priorytetów w domowym budżecie. Tylko nieco wyżej plasują się prywatne ubezpieczenia zdrowotne. Jedynie wartość składek za ubezpieczenia majątkowe mniej więcej odpowiada sile nabywczej naszych wynagrodzeń (średnia składka za ubezpieczenie mienia w Europie – ok. 600 euro, w Polsce – ok. 200 euro). A przypomnijmy, że to właśnie do nich zaliczają się np. komunikacyjne polisy OC.

Zdaniem ekspertów PIU na naszą niską świadomość ubezpieczeniową wpływa to, że działamy lokalnie, stosunkowo rzadko prowadząc działalność za granicą i rzadziej od mieszkańców Europy Zachodniej podróżując.  Tam gdzie ludzie mają aktywa także za granicą, świadomość i potrzeby ubezpieczeniowe są większe.

W jakim kierunku rozwinie się sytuacja? Bogacimy się, więc nasze potrzeby ubezpieczeniowe będą rosły. Rozwijamy się też technologicznie – jeszcze kilka lat temu nikt nie pomyślałby o ubezpieczeniach dronów, ryzyk cybernetycznych czy wykorzystaniu telematyki (składka kalkulowana na podstawie stylu jazdy kierowcy). Wciąż jednak wiele jest do zrobienia na polu edukacji – jako naród musimy być bardziej świadomi tego, że np. ubezpieczenia życiowe nie są dla nas – są dla tych, których osamotnimy. I choćby dlatego warto wygospodarować miejsce na składkę w comiesięcznym budżecie.    

JN

Udostępnij

Popularne tagi

+ Rozwiń

Porównuj i oszczędzaj!

Mądrze wybieraj ubezpieczenie: komunikacyjne, nieruchomości, turystyczne, życia i zdrowia. Zadzwoń, wylicz online lub przyjdź do placówki

Sprawdź

 

Chcesz ubezpieczyć się osobiście?

Spotkaj się z naszym doradcą.

Znajdź placówkę