Jakie wybrać ubezpieczenie na narty?
Statystyki pokazują, że obecnie nawet 200 osób dziennie ulega różnego rodzaju wypadkom oraz kontuzjom, które przydarzają się podczas wypoczynku na stoku. Lekarza z zakopiańskiego szpitala przyznają, że mają pełne ręce roboty, gdyż codziennie opatrują lub nawet operują do 150 osób. Taki stan rzeczy zaczął sprzyjać rozwojowi niedostępnych wcześniej polis ubezpieczeniowych na jeden dzień. Cena takiego ubezpieczenia zaczyna się już od 2 złotych za dobę.
Wypadków na stoku bardzo trudno uniknąć, więc dużo lepiej jest ubezpieczyć się od takowych ewentualności. Oferty taniej polisy, która obowiązuje jeden dzień, pojawiły się w naszym kraju po raz pierwszy właśnie w trwającym sezonie. Taka polisa ubezpiecza nas przed szkodami, jakie możemy wyrządzić innym osobom znajdującym się na stoku. W ramach takiego OC ewentualny poszkodowany otrzyma pieniądze za uszkodzony sprzęt narciarski oraz uszczerbek zdrowotny. Warto również dodać, że taka polisa obejmuje również ubezpieczenie sprzętu przed kradzieżą, które również bardzo często zdarzają się na polskich stokach.
W Polsce posiadanie ubezpieczenia na stoku nie jest rzeczą obowiązkową, jednak coraz więcej stacji narciarskich sugeruje ich zakup. Tylko do końca grudnia ubiegłego roku sprzedano kilkadziesiąt tysięcy polis narciarskich. Firmy ubezpieczeniowe zapewniają, że ich oferty będą ciągle ulegać poszerzeniu. Najwięcej mówi się teraz o możliwości ubezpieczenia w razie kradzieży sprzętu, który pochodzi z wypożyczalni.
Chodzą słuchy, że być może nawet jeszcze w tym sezonie pojawi się łączona oferta ubezpieczeniowa, która swoim zasięgiem obejmie nie tylko stoki w Polsce, ale również te na Słowacji. Jest to aktualnie sprawa bardzo ważna, gdyż słowacki odpowiednik TOPR udziela pomocy tylko w momencie, gdy korzystamy z trasy narciarskiej, na którą mamy wykupiony karnet. Ewentualne koszty akcji ratowniczej są spore i mogą uderzyć po kieszeni. Taka polisa OC na stoku może się okazać bardzo przydatna i zaoszczędzić nam niekiedy bardzo wielu wydatków.