Skutki wprowadzenia podatku „bankowego” dla zakładów ubezpieczeń
W Sejmie trwają prace nad poselskim projektem ustawy o podatku od niektórych instytucji finansowych. W mediach projekt ten jest szeroko komentowany w szczególności w zakresie, w jakim nakłada podatek na banki. Tymczasem zgodnie z projektem ustawy, podatek zostanie nałożony również na inne instytucje finansowe, w tym krajowe zakłady ubezpieczeń, krajowe zakłady reasekuracji, oddziały zagranicznych zakładów ubezpieczeń i zagranicznych zakładów reasekuracji, główne oddziały zagranicznych zakładów ubezpieczeń i zagranicznych zakładów reasekuracji.
Co istotne, podatek na przedsiębiorstwa prowadzące działalność ubezpieczeniową i reasekuracyjną został ustalony na dużo wyższym poziomie niż podatek dla banków. Projekt obecnie zakłada, że bankowcy będą zobowiązani do opłacania podatku w wysokości 0,0325% podstawy opodatkowania w każdym miesiącu, zaś ubezpieczyciele 0,05 % podstawy opodatkowania miesięcznie, co daje podatek w wysokości 0,6 % w skali roku. Uzasadnienie projektu ustawy nie zawiera żadnego racjonalnego wytłumaczenia takiego zróżnicowania. Twierdzenia o nałożeniu na zakłady ubezpieczeń podatku w wyższym wymiarze z uwagi na ich wyższą rentowność są mało przekonujące dla przedstawicieli branży ubezpieczeniowej. Nie powinny zatem dziwić podnoszone głosy o nierównym i niesprawiedliwym traktowaniu instytucji finansowych, a zwłaszcza dotyczące obniżenia podstawy wymiaru podatku co najmniej do poziomu przewidzianego dla banków.
Podatek, który miał być skierowany wobec banków, uderzy najbardziej w duże zakłady ubezpieczeń. Ustawa przewiduje, że podatek nie będzie dotyczył podatników, u których podstawa opodatkowania obliczona na każdy ostatni dzień miesiąca będzie niższa lub równa czterem miliardom złotych. Projektodawcy tłumaczą wprowadzone zwolnienie celem ochrony powstających instytucji finansowych, które pozytywnie wpływają na konkurencję na rynku, a których objęcie podatkiem mogłoby doprowadzić do trudności finansowych. W odpowiedzi na przedstawione tłumaczenia pojawiają się głosy o naruszaniu zasad konkurencyjności i uprzywilejowanego statusu mniejszych instytucji finansowych względem dużych graczy na rynku. Bez wątpienia pozycja zakładów ubezpieczeń, których aktywa wynoszą w każdym miesiącu ponad 4 miliardy złotych, czyli nielicznej grupy ubezpieczycieli, będzie znacznie gorsza w stosunku do pozostałej, większej części rynku.
Podstawą opodatkowania będzie nadwyżka sumy wartości aktywów podatnika wynikająca z zestawienia obrotów i sald sporządzonego przez podatnika na podstawie zapisów na kontach księgi głównej na koniec każdego miesiąca przynosząca kwotę 4 miliardów złotych. Warto zauważyć, że w przeciwieństwie do innych podmiotów objętych podatkiem w stosunku do przedstawicieli branży ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej nie przewidziano przesłanek umożliwiających obniżenie wymiaru podatku. Dla przykładu przywilej obniżenia podstawy opodatkowania o wartość funduszy własnych ustaloną przez podatnika na koniec każdego miesiąca będzie przysługiwał bankom krajowym, oddziałom banków zagranicznych, oddziałom instytucji kredytowych.
Uzasadnienie projektu ustawy, podobnie jak w przypadku zróżnicowania banków i zakładów ubezpieczeń pod kątem stawki podatku, nie wskazuje przyczyn różnego traktowania banków i zakładów ubezpieczeń w zakresie możliwości obniżenia podstawy podatku. W efekcie nie powinny być zaskoczeniem pojawiające się głosy krytyki i wnioski o uwzględnienie wyłączeń od podstawy opodatkowania wobec ubezpieczycieli, skoro wyłączenia takie są przewidziane względem banków, oddziałów instytucji kredytowych, czy też SKOK-ów. Za jak najbardziej rozsądne i racjonalne trzeba przyjąć wnioski przedstawicieli branży ubezpieczeniowej o wyłączenie z podstawy opodatkowania środków na pokrycie rezerw techniczno-ubezpieczeniowych oraz aktywów UFK. W rzeczywistości środki te należą do ubezpieczonych i stanowią niejako gwarancję, że zakłady ubezpieczeń wywiążą się ze swoich zobowiązań względem ubezpieczonych i poszkodowanych. Innymi słowy aktywy na pokrycie rezerw techniczno-ubezpieczeniowych powinny być wyłączone z podstawy opodatkowania, gdyż stanowią one źródło finansowania świadczeń przysługujących klientom zakładów ubezpieczeń. Brak wyłączenia z podstawy opodatkowania aktywów na pokrycie rezerw techniczno-ubezpieczeniowych kłóci się z obowiązkiem tworzenia tych rezerw, nałożonym na zakłady ubezpieczeń w ustawie o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej.
Celem utworzenia komentowanego obowiązku było zabezpieczenie interesów klientów zakładów ubezpieczeń. Wprowadzenie mechanizmu powodującego uszczuplenie środków zgromadzonych w rezerwach techniczno-ubezpieczeniowych z pewnością nie służy interesom klientów, a wprost przeciwnie może spowodować pogorszenie ich sytuacji.
Projekt ustawy przewiduje ponadto, że pobór podatku będzie oparty na zasadzie samonaliczania podatku przez podatników. Podatnicy, bez wezwania właściwego organu podatkowego, powinni bowiem składać naczelnikowi urzędu skarbowego deklaracje podatkowe oraz obliczać i wypłacać podatek na rachunek urzędu skarbowego. Podatek powinien być naliczany za miesięczne okresy rozliczeniowe w terminie do 25. dnia miesiąca następującego po miesiącu, którego dotyczy. Organem podatkowym będzie naczelnik urzędu skarbowego właściwy ze względu na siedzibę podatnika. W przypadku oddziałów zagranicznych zakładów ubezpieczeń i zagranicznych zakładów reasekuracji, głównych oddziałów zagranicznych zakładów ubezpieczeń i zagranicznych zakładów reasekuracji właściwym organem podatkowym będzie naczelnik urzędu skarbowego, właściwy miejscowo ze względu na siedzibę oddziału.
Jak wynika z przedstawionych informacji i kontrowersji powstałych wokół ustawy, zwłaszcza w zakresie zasad nałożenia podatku na zakłady ubezpieczeń, wydaje się, że wnikliwe dyskusje i konsultacje z przedstawicielami branży są niezbędne. Jednakże z uwagi na zaplanowany termin wejścia w życie ustawy czasu na prace nad projektem pozostało niewiele. Ustawa ma bowiem wejść w życie z dniem 1 lutego 2016 r., zaś pierwszym okresem, za który podatnicy powinni dokonać obliczenia podatku i złożenia deklaracji podatkowej ma być luty 2016 r. Pod znakiem zapytania pozostaje racjonalność tak szybkiego procedowania i wdrożenia nowego podatku, którego pobieranie w obecnie ustalonej wysokości może mieć daleko idące skutki.
Autorzy projektu powinni mieć na uwadze, że jego przyjęcie, tj. utrzymanie proponowanej wysokości podatku względem zakładów ubezpieczeń spowoduje zapewne spadek rentowności prowadzenia działalności ubezpieczeniowej zwłaszcza przez duże podmioty. W efekcie może to doprowadzić do licznych zmian na rynku, takich jak podziały zakładów na mniejsze jednostki w celu uniknięcia płacenia podatku lub odwrotnie do połączenia zakładów ubezpieczeń. Nałożenie podatku może doprowadzić również do przerzucenia jego kosztu na klientów, ale to wymaga stworzenia odrębnej analizy.