Brytyjczycy częściej oszukują ubezpieczycieli
Z danych Association od British Insurers wynika, że brytyjscy ubezpieczyciele w ubiegłym roku wykryli 130 tys. fraudów. Co oznacza, że towarzystwa z Wysp odnotowywały średnio 2,5 tys. fałszywych roszczeń tygodniowo. Wynik ten jest aż o 6% wyższy od zanotowanego w roku 2014. Przestępstwa ubezpieczeniowe popełniane przez Brytyjczyków na szkodę ubezpieczycieli zostały wycenione na 1,3 mld funtów.
Aż 26,9 tys. przypadków wykrytych nieuczciwych roszczeń dotyczyło ubezpieczeń OC w życiu prywatnym. To o 36% więcej niż w 2014 r. Chodzi tu o szkody określane terminem „slip and trip”, czyli poślizgnięcia i potknięcia. Najwięcej, bo aż 70 tys., przypadków ujawnionych fraudów dotyczyło szkód zgłaszanych z ubezpieczeń komunikacyjnych. Jak wskazuje ABI skala wykrytych przestępstw ubezpieczeniowych pokazuje, że inwestowanie przez branżę 200 mln funtów rocznie w walkę z oszustami przynosi wymierne rezultaty.
Jak wyjaśnia James Dalton z ABI, branża ubezpieczeniowa niezmiennie będzie angażować się w ochronę uczciwych klientów. Przestrzega także przed dotkliwymi i długotrwałymi konsekwencjami dla wyłudzaczy. Zdaniem eksperta walka z fraudami to element szerszego spojrzenia na redukcję kosztów zaplanowaną przez ubezpieczycieli w taki sposób, aby uczciwi klienci mogli korzystać z najbardziej konkurencyjnych ofert.
Nie tylko Brytyjczycy zostali przyłapania na większej liczbie przypadków ubezpieczeniowych oszustw. Przypomnijmy, że według danych z ubiegłorocznego raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń wykrytych przestępstw nigdy jeszcze nie było w Polsce tak dużo. O pladze wyłudzeń pisaliśmy w tekście – Ubezpieczeniowi oszuści aktywni jak nigdy dotąd.
.
MZ