Pokemony rozpraszają kierowców
Mobilna aplikacja Pokemon GO zadebiutowała zaledwie kilkanaście dni temu, a w sieci już mnożą się informacje o nieostrożnych graczach powodujących wypadki. Pokemony dotarły także do świata motoryzacji. Zagraniczne media donoszą o pierwszych przypadkach bezpośrednio związanych z tą grą niebezpiecznych zdarzeń drogowych. Wnioski o odszkodowanie w związku z wypadkami wynikającymi z korzystania z Pokemon GO zaczną zapewne już niedługo napływać do ubezpieczycieli. Czy w takiej sytuacji można liczyć na odszkodowanie?
Pokémon Go to mobilna aplikacja wykorzystująca tzw. rzeczywistość rozszerzoną, czyli na obraz z kamery telefonu lub tabletu generowany w czasie rzeczywistym nakładana jest grafika 3D. Gra polega na m.in. łapaniu Pokémonów i toczeniu pojedynków z innymi graczami. Jej specyfika wymusiła na użytkownikach wyjście z domu w pogoni za wirtualnymi stworami. Zapatrzone w ekran osoby przekraczają ulice w nieoznakowanych miejscach czy zapuszczają się w groźne dzielnice. Niestety gracze trenują pokemony nie tylko podczas pieszych wędrówek, ale także coraz częściej za kierownicą. Nie trzeba było długo czekać na pierwsze doniesienia o komunikacyjnych wypadkach. Zderzenie się z drzewem, stworzenie karambolu na autostradzie czy kolizja z radiowozem policji – to tylko kilka z głośnych wypadków w roli głównej z nieroztropnymi graczami. Możemy się domyślać, że do podobnych zdarzeń będzie dochodzić coraz częściej, zapewne również w Polsce.
Niestety Polacy w kwestii korzystania z telefonu za kierownicą nie należą do najbardziej rozważnych, o czym pisaliśmy już na naszym blogu – Korzystanie z telefonów podczas jazdy samochodem. Jak nie trudno się domyślić Pokemon GO jest kolejnym źródłem powodującym rozproszenie uwagi prowadzących auto.
Odszkodowanie dla trenera pokemonów
Zapaleni gracze, którzy zdecydują się kontynuować rywalizację w trakcie prowadzenia samochodu muszą mieć świadomość, że korzystanie z mobilnych aplikacji w trakcie jazdy jest wykroczeniem, za które grozi mandat, a także może mieć wpływ na przebieg likwidacji szkód powstałych w jej wyniku. O ile w przypadku OC przyczyna zdarzenia komunikacyjnego nie powinna przekładać się na procedury postępowania, to z kolei przy szkodach z AC można spodziewać się, że ubezpieczyciel pomniejszy odszkodowanie powołując się na wyłączenie odpowiedzialności za szkody wynikające z rażącego niedbalstwa. Towarzystwo ubezpieczeń musi jednak udowodnić, że korzystanie z telefonu miało bezpośredni wpływ na zdarzenia, bowiem samo trzymanie telefonu w ręku nie jest wystarczającym powodem do odmowy wypłaty odszkodowania.
PF