Mówi się w branży…
W styczniu wybraliśmy pięć wypowiedzi na pięć różnych tematów. Dają one dość dobry obraz tego, o czym najwięcej mówiło się w branży na początku 2018 roku.
Tak o podejściu do klienta zapisanym w nowej strategii PZU powiedział jej prezes Paweł Surówka:
Chcemy odróżnić się od klasycznego modelu relacji klientów z ubezpieczycielem, w którym jedyny kontakt z firmą po zakupie polisy mają oni dopiero po zaistnieniu szkody. Chcemy zrobić znacznie więcej i efektywnie pomagać w rozwiązywaniu ich problemów w wielu obszarach i na każdym etapie życia. W sercu tej zmiany jest nowe podejście PZU do budowania relacji z klientem.
Źródło: Gazeta Ubezpieczeniowa
Zmianę terminu wejścia w życie ustawy o dystrybucji ubezpieczeń skomentował Artur Borowiński, prezes Compensy:
Zmiana terminu wejścia w życie ustawy może ograniczyć koszty ponoszone przez firmy. Przepisy w finalnym kształcie ukazały się bardzo późno i konieczne było prowadzenia wszystkich niezbędnych prac w jednym momencie i pod dużą presją czasu. W efekcie dostawcy systemów mogli żądać wyższych stawek, nawet o kilkadziesiąt procent. Przesunięcie terminu sprawi, że część prac będzie mogła zwolnić.
Źródło: Rzeczpospolita z 29.01.2018.
Agnieszka Wrońska, prezes Link4, o wnioskach z pierwszego okresu wykorzystywania przez ubezpieczyciela rozwiązań telematycznych:
Przez pierwsze miesiące nie reklamowaliśmy programu. To było celowe działanie, ponieważ zależało nam na wprowadzaniu udoskonaleń na bieżąco. Zbieraliśmy opinie użytkowników i na ich podstawie dokonaliśmy pewnych modyfikacji. Okazało się, że kierowcy oczekują informacji zwrotnej po każdej jeździe, i taką zmianę wprowadzamy. Teraz z regularnie włączoną aplikacją jeździ już ok. 8 tys. kierowców, którzy łącznie przemierzyli trasę ponad 8,7 mln km, uzyskując przeciętnie 12% rocznej zniżki za bezpieczną jazdę. Co ciekawe, przejeżdżając 8,7 mln km, kierowcy objechali kulę ziemską 217 razy.
Źródło: Gazeta Ubezpieczeniowa
Arkadiusz Wiśniewski, członek zarządu Generali, na temat najczęstszych szkód na stokach, które prowadzą do roszczeń z OC w życiu prywatnym:
Najczęściej zdarza się najechanie na kogoś lub zajechanie mu drogi. W efekcie może dojść do uszkodzenia ciała (np. złamana noga, ręka, uraz czaszki, itp.) lub zniszczenia mienia (np. złamana narta, uszkodzone wiązanie, rozdarta kurtka). W każdym takim przypadku na sprawcy ciąży obowiązek naprawienia szkody.
Źródło: Rzeczpospolita
Rafał Hiszpański, prezes zarządu D.A.S., na temat potencjału zainteresowania ubezpieczeniami ochrony prawnej w Polsce:
Popularność ubezpieczeń ochrony prawnej w Polsce jest jeszcze niewielka. Nasze badania pokazują, że tylko co szósty Polak w ogóle wie, że istnieje coś takiego. Tutaj jest więc jeszcze duża przestrzeń do rozwoju. W D.A.S. ubezpieczenie ochrony prawnej polega na tym, że klient może skorzystać zarówno z telefonicznych porad prawnych, często nielimitowanych, jak i takich w formie pisemnej, może uzyskać uwagi do przygotowanej umowy czy projekt odpowiedzi do jakiegoś urzędu czy instytucji. Otrzymuje też pomoc w prowadzeniu negocjacji, mediacji, a przede wszystkim zastępstwo procesowe w przypadku sporu sądowego.
Źródło: Gazeta Ubezpieczeniowa