Huragan „Barbara” i jego konsekwencje
Od drugiego dnia świąt tj. 26 grudnia do godziny 12:00 dnia następnego Państwowa Straż Pożarna interweniowała 1420 razy w związku z silnymi wiatrami na terenie kraju. Powalone siłą huraganu drzewa, uszkodzone domy czy przygniecione auta nasuwają na myśl pytanie: kto pokryje koszty usuwania tych szkód?
Rzecznik PSP apelował, aby w związku z silnym wiatrem zachować ostrożność podczas parkowania samochodu, aby żadne drzewo czy słup energetyczny nie zniszczył pojazdu, a także usunąć z parapetów i balkonów przedmioty, które mogą spaść. Mimo tego, wielu szkód nie udało się uniknąć.
Najwięcej skutków huraganu dotknęło mieszkańców województwa zachodniopomorskiego – 348, mazowieckiego – 199, kujawsko-pomorskiego – 192 i pomorskiego – 175. Strażacy interweniowali przy usuwaniu setek połamanych i powalonych drzew, które tarasowały drogi, ulice oraz tory kolejowe. Zgłaszano również uszkodzone dachy, a także samochody. W prowadzonych działaniach uczestniczyło prawie 8 tys. strażaków.
Poszkodowani, którzy posiadają ubezpieczenia mienia od ognia i innych zdarzeń losowych, mogą spać spokojnie, ponieważ polisa ta zapewnia podstawową ochronę w przypadkach anomalii pogodowych. Mogą się oni zgłosić do ubezpieczyciela po odszkodowanie za szkody w majątku spowodowane huraganem. Warto jednak wiedzieć, że w każdej polisie istnieje szereg wyłączeń odpowiedzialności ubezpieczyciela. W przypadku huraganu zakład ubezpieczeń nie musi wypłacić odszkodowania, w sytuacji gdy ubezpieczony np. nie zabezpieczy dostatecznie swojego majątku.
MZ