Multiagenci rosną w siłę
Po latach dominacji sieci wyłącznych do głosu wyraźnie zaczęły dochodzić multiagencje – wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego.
Widoczny wzrost
Z danych podanych przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF) na koniec sierpnia tego roku w ramach sieci wyłącznych działało 15,2 tys. agentów, a liczba multiagentów wyniosła 16,7 tys. Rok temu wynik kształtował się następująco – 16,5 tys. agentów wyłącznych i 16,1 tys. pośredników pracujących dla więcej niż jednego towarzystwa. Zaobserwowana zmiana może być efektem podejścia samych klientów, którzy coraz częściej szukają najlepszej kombinacji cen i zakresu polisy. Możliwość porównania ofert dostępna jest tylko w multiagencjach, agenci wyłączni nie są przecież w stanie przedstawić takiego zestawienia, a tym samym w pełni wpisać się w oczekiwania konsumentów.
Polityka również sprzyja
Warto zwrócić uwagę, że dla mniejszych zakładów ubezpieczeniowych rozbudowana sieć wyłączna okazuje się być zbyt drogim przedsięwzięciem. Znacznie bardziej opłacalne jest prowadzenie sprzedaży przy współpracy z multiagencjami. Co więcej, pozytywny wpływ na niezależnych pośredników mają także podwyżki cen polis komunikacyjnych. Skłaniają one klientów do poszukiwania tańszych ofert. Nie da się ukryć, że to właśnie ten element przekonał wielu agentów wyłącznych do przejścia na działalność multiagencyjną.
A zatem przyszłość należy do multiagencji – można powiedzieć. Polacy przyzwyczajają się, że warto porównywać oferty – dotyczy to różnych kategorii produktów, także finansowych, a więc i ubezpieczeń.
MZ