Na wakacje zawsze z ubezpieczeniem
O ubezpieczeniach turystycznych wiemy coraz więcej, ale i tak nie zawsze zabieramy je w podróż. Wyjeżdżając tak na wakacje, ryzykujemy przede wszystkim oszczędnościami.
Jak wynika z badania Nationale-Nederlanden „Bezpieczni w podróży”, co trzeci ankietowany doświadczył na zagranicznym urlopie nieszczęśliwego zdarzenia losowego. Najczęściej była to choroba, kradzież lub awaria samochodu. Często wymieniano też odwołane loty. Mimo to tylko 55% badanych wykupuje polisę turystyczną. Brak ubezpieczenia to duży błąd.
Karta EKUZ nie wystarczy
Wakacje bez ubezpieczenia? – kiepski pomysł
Turyści, którzy licząc na szczęście nie wykupują dodatkowego ubezpieczenia turystycznego, mogą sporo stracić. Skomplikowana operacja czy transport medyczny do Polski to koszty od kilku do nawet kilkuset tysięcy złotych! Dodatkowo, nieubezpieczeni turyści muszą z własnej kieszeni pokrywać koszty zniszczonego lub zgubionego bagażu (dopóki nie uzyskają odszkodowania od linii lotniczej, a to może trwać długo) czy opóźnionego lub odwołanego lotu.
Dobra polisa, czyli jaka?
Badanie „Bezpieczni w podróży” wskazuje, że za największe atuty polisy turystycznej ankietowani uznają pokrycie kosztów leczenia oraz poczucie bezpieczeństwa. Wybierając polisę Polacy zwracają uwagę przede wszystkim na kwoty związane z pokryciem kosztów leczenia. Coraz bardziej lubią też dodatki, np. ubezpieczenie bagażu, NNW czy OC w życiu prywatnym.
O chęci uprawiania sportów na urlopie trzeba poinformować swojego ubezpieczyciela. Warto również doprecyzować o jaką dyscyplinę chodzi, bo nie każdą obejmuje polisa w podstawowym zakresie. Rozszerzenia umowy wymaga uprawianie sportów ekstremalnych.
Polisa może kosztować tylko kilka złotych za dzień wyjazdu. Przed zakupem warto sprawdzić, czy wybrana kwota ubezpieczenia jest dopasowana do warunków wybranego miejsca. Szczególną uwagę należy poświęcić sumie ubezpieczenia.
– Generalnie 400 tys. zł powinno wystarczyć w wielu krajach europejskich. Jeżeli jednak planujemy wyjazd do bogatego państwa, np. Szwajcarii, Japonii czy Kanady, gdzie koszty leczenia są znacząco wyższe, pomyślmy o co najmniej podwojeniu tej kwoty – radzi cytowana przez Puls Biznesu Ilona Zaremba-Choim z Warta Ubezpieczenia.
Gdyby oni się nie ubezpieczyli…
Oto przykłady osób, które w czasie zagranicznego urlopu znalazły się w nieprzyjemnych sytuacjach. W tych przypadkach koszty leczenia pokryło ubezpieczenie. Gdyby jednak przed wyjazdem nie zdecydowali się na zakup polisy turystycznej, konsekwencje finansowe mogli by odczuwać jeszcze wiele lat. *
•Turysta zasłabł podczas kąpieli w oceanie w Stanach Zjednoczonych. Doszło do zatrzymania akcji serca, co doprowadziło do poważnych konsekwencji. Pomoc medyczną udzieloną choremu wyceniono na 800 tys. złotych.
•Podczas wakacji w Egipcie turystka zachorowała na ostre zapalenie trzustki. Koszt operacji oraz kilkudniowego pobytu w szpitalu wyniósł prawie 150 tys. Złotych.
•Turysta doznał udaru podczas urlopu w Meksyku. Wymusiło to pobyt w szpitalu i kosztowny transport do Polski. Rachunek za powyższe usługi wyniósł w sumie aż 800 tys. złotych.
*Źródło: Newsweek
JN