Wywiad z Łukaszem Heinowskim: “Idziemy po TOP 3 multiagencji w Polsce”
Moim nadrzędnym celem jest dynamiczny, trwały wzrost Superpolisy. Wierzę, że już w przyszłym roku będziemy bić się o TOP 3 agencji w kraju – mówi Łukasz Heinowski, Dyrektor Zarządzający w Superpolisie Ubezpieczenia.
Jak wiecie, od początku maja Łukasz Heinowski kieruje naszą siecią Franczyzowo-Partnerską oraz placówkami własnymi. Zadaliśmy nowemu Dyrektorowi Zarządzającemu kilka pytań. Przeczytajcie, jak odnajduje się w Superpolisie i jakie są jego biznesowe plany.
Superpolisa Ubezpieczenia: Łukasz, mija Twój pierwszy miesiąc w Superpolisie. To wciąż krótko, ale pewnie masz już pierwsze przemyślenia na temat pracy w naszej multiagencji. Możesz się nimi podzielić?
Łukasz Heinowski: Najpierw chciałbym skorzystać z okazji, żeby na forum powiedzieć wszystkim „dzień dobry”. Bardzo się cieszę, że mogę pracować z Wami w Superpolisie. A wracając do pytania o moje pierwsze spostrzeżenia – przede wszystkim zwróciłem uwagę, że mimo pandemicznej sytuacji, jak nas dotyka, mamy wszyscy pozytywne nastawienie do działania. Jest w nas dużo energii i zaangażowania, a ja mogę liczyć na wsparcie w procesie wdrożenia w Superpolisie. Wielkim plusem jest moim zdaniem także sprawność decyzyjna organizacji.
Co masz na myśli?
W moim dotychczasowym, korporacyjnym świecie niekiedy proste decyzje potrafiły być długo procedowane. W Superpolisie ta ścieżka jest o wiele krótsza, dlatego pozytywnie zaskakuje mnie, że nawet istotne decyzje jesteśmy w stanie podejmować bardzo szybko. To dla mnie ważne, bo nie mam wątpliwości że zwinność jest jednym kluczowych czynników prowadzących do sukcesu. Czuć duże zaangażowanie członków zarządu w bieżące kwestie – widać to we wspólnych spotkaniach czy wyjazdach. To bardzo ważne i dobrze wróży. Jest z pewnością kilka kwestii, które chciałbym nieco uporządkować, nie tracąc jednak wspomnianych wartości, w tym zwinności w procesie decyzyjnym.
Mówisz o kwestiach zarządczych, ale pierwsze dni w nowej pracy to też przyziemne zderzenie z biurową codziennością w nowym środowisku.
No tak, to prawda. Z takich bardziej prozaicznych spraw: potrafię w miarę dobrze odnaleźć się w siedzibie i zrobić sobie kawę. Chyba tylko raz się zgubiłem i trochę błądziłem po nie swojej części biznesu… W każdym razie nie jest źle, radzę sobie ?
Pomówmy chwilę o sieci sprzedaży. Co jest silną stroną Superpolisy?
Uważam, że naszą siłą jest podejście do Partnerów. Tworzymy środowisko przyjazne sprzedaży. Robimy to na różne sposoby – poprzez system sprzedażowy, raportowy, szkoleniowy czy inne, ważne z perspektywy naszych Partnerów elementów współpracy. Poza tym nie przymuszamy, nie nakładamy planów i nasi Partnerzy są z nami dlatego, że tego chcą. Absolutnie istotne jest w tym kontekście zaangażowanie i kompetencje dyrektorów opiekujących się naszymi Partnerami!
Powiedz, jakie cele stawiasz sobie w naszej multiagencji?
Na pewno chcę być skutecznym liderem – zarówno dla pracowników multiagencji, jak i naszych Partnerów. Oczywiście to cel pośredni, gdyż nadrzędnym jest dynamiczny, trwały wzrost Superpolisy. Wierzę, że już w przyszłym roku będziemy bić się o TOP 3 agencji w kraju.
Ambitny cel.
Tak, bo przecież jesteśmy najmłodszą firmą z TOP 10. Mam świadomość, że wzrosty nie są możliwe bez odpowiedniego zaplecza. Również technologicznego, dlatego będziemy intensywnie pracować w obszarze systemów sprzedażowych i raportowych. Dążymy do jeszcze bardziej optymalnego modelu wsparcia naszych Partnerów i pracowników. Miarą sukcesu będzie bez wątpienia utrzymanie trendu wzrostowego w zakresie liczby Partnerów w naszej sieci. Zarówno tych, którzy rozpoczynają z nami przygodę ubezpieczeniową, jak i dużych graczy, którzy zbudowali już sobie pozycje na rynku.
W czasie pandemii trudno uciec od wpływu koronawirusa na sprzedaż ubezpieczeń. Jaki Twoim zdaniem, patrząc z multiagencyjnego punktu widzenia, może być ten wpływ na podejście klientów do ubezpieczania się, a w efekcie na prowadzoną sprzedaż?
Bez wątpienia obecna sytuacja pozostawi po sobie ślad. Zakładam scenariusz ewolucyjny, nie rewolucyjny. Spodziewam się większej „zdalności”, zarówno w procesie zarządczym, jak i sprzedażowym. Trzeba zauważyć, że już przed pandemią zwiększała się liczba osób, które stykały się ze zdalnymi rozwiązaniami. Ale przecież wtedy, teraz i, tak uważam, w przyszłości klienci będą potrzebowali agentów. Traktują ich jak strażników, profesjonalistów i gwarantów zawarcia odpowiedniego ubezpieczenia. Pandemia nie zmieni dotychczasowego myślenia klientów: „nawet, jak sobie coś tam poklikam w systemie, to bezcenna jest rada mojego agenta i to u niego chcę finalizować transakcję”.
Dziękujemy za rozmowę. Życzymy powodzenia.
Bardzo dziękuję!
***
Łukasz Heinowskima wieloletnie doświadczenie na rynku ubezpieczeniowym. Przez ostatnich 16 lat pracował w PZU, gdzie od 2013 roku z sukcesami kierował kanałami sprzedaży multiagencyjnej i brokerskiej. W styczniu 2020 roku rozstał się z ubezpieczycielem. Od tamtej pory nie był zawodowo związany z żadnym podmiotem ubezpieczeniowym w Polsce.