Coraz chętniej kupujemy prywatne ubezpieczenia zdrowotne
Jak pisał poeta „szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz”. Według ostatnich danych za pierwsze półrocze 2019 r., przedstawionych przez Polską Izbę Ubezpieczeń, coraz więcej Polaków postanawia poznać smak dobrej opieki zdrowotnej, zanim zachorują. Co ma największy wpływ na nasz wzrost świadomości?
3 miliony na horyzoncie
Wartość rynku prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych dynamicznie rośnie, podobnie jak grono Polaków objętych ochroną w ramach tego typu polis. Od stycznia do czerwca 2019 r. prywatne ubezpieczenia zdrowotne wygenerowały ponad 430 mln zł składek – to o 12% (o 43,5 mln zł) więcej niż w analogicznym okresie 2018 r. (386,5 mln zł). Z komercyjnych polis w tym czasie korzystało ponad 2,7 mln osób, o 20% więcej niż na koniec czerwca 2018 r. (blisko 2,3 mln Polaków). Przy założeniu, że to tempo zostanie utrzymane, prawdopodobnie już w 2020 roku liczba osób z prywatną polisą w ręku przebije barierę 3 milionów.
Czego boją się Polacy
Zdaniem PIU Polacy wskazują ochronę zdrowia jako priorytet. Nasza świadomość zdrowotna w ostatnich latach znacząco wzrosła, a wraz z nią wzrosła chęć do zakupu ubezpieczeń. Wpływ na to ma również zapaść w publicznej służbie zdrowia. Po prostu zaczynamy obawiać się o swoje zdrowie i życie. Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, w lipcu 2019 r. usługi lekarskie były o 5,6% droższe niż rok wcześniej, a kolejki do wielu specjalistów wciąż się wydłużają. Swoje robi też wzrost zamożności – coraz więcej osób zwyczajnie stać na zakup prywatnych polis, których ceny w ostatnich latach dodatkowo spadły. Strach przed zachorowaniem, wpływający na popularność ubezpieczeń zdrowotnych, to nie tylko polska specyfika – nasze obawy podzielają mieszkańcy wszystkich krajów OECD. W przeprowadzonym w 2018 r. badaniu „Risks That Matter” aż 54% z nich wskazało ryzyko choroby lub niepełnosprawności jako coś, czego boją się najbardziej.
Polisa zdrowotna jako świadczenie dodatkowe
Rośnie także liczba osób objętych ubezpieczeniem grupowym. Pracodawcy coraz częściej starają się zapewnić swoim pracownikom szerszy dostęp do świadczeń medycznych. Wpływ na to mają dwie kwestie – z jednej strony aspekty medyczne (często chorujący pracownik to obciążenie dla firmy), z drugiej – próba rozbudowania tzw. socialu, czyli szukanie argumentów do przekonania pracownika, że warto podjąć pracę w konkretnej firmie. Ma to swoje podstawy – z badania „Świadczenia dodatkowe w oczach pracowników w 2019 roku” firmy Sedlak&Sedlak wynika, że oferowany przez pracodawcę pakiet opieki medycznej był głównym i najbardziej pożądanym benefitem pracowniczym. Decyduje się na niego coraz więcej firm, a opieka medyczna w formie ubezpieczenia ma przewagę nad abonentami medycznymi ze względu na gwarancje, które muszą być spełnione przez ubezpieczyciela.
PZU na czele
Grupa PZU, odnosząc się do danych PIU, poinformowała, że blisko 75% wzrostu sektora prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych w Polsce w I połowie tego roku było jej zasługą. Zakład zauważa, że na koniec pierwszego półrocza 2019 roku wartość polis zdrowotnych w PZU zwiększyła się ze 146,7 do 178 mln zł, czyli o 31,3 mln zł – wobec 2,2 mln zł wzrostu rynku bez udziału największego polskiego ubezpieczyciela.
JN