Walka o „angliki”
Bohaterem w tej historii jest kielczanin, właściciel Vauxall. Grzegorz Dorobek, bo o nim mowa, zmuszony jest brytyjskiego odpowiednika Opla Vectry nadal garażować, lecz już niedługo legalnie wyjedzie nim na polskie drogi.
Dorobek stał się niemalże bohaterem narodowym, a wszystko zaczęło się w 2008 roku, kiedy to postanowił na przekór obowiązującemu prawu, zarejestrować auto z kierownicą po prawej stronie. Bezskutecznie. Nie poddał się jednak i z wsparciem przychylnych organizacji postanowił walczyć o swoje prawa przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. 7 listopada 2013 roku poznaliśmy opinię Generalnego Rzecznika z Luksemburgu – Polska narusza przepisy, zakazując rejestracji samochodów z kierownicą po prawej stronie.
Konsekwencją starań miłośnika anglików jest planowane na maj lub czerwiec dopuszczenie ich do legalnego poruszania się po polskich drogach. Cieszy się nie tylko Grzegorz Dorobek, który w końcu wyjedzie swoim vauxall na polskie drogi, ale również wszyscy kierowcy liczący na oszczędność przy zakupie auta. Samochody w Wielkiej Brytanii są nawet o kilkanaście tysięcy złotych tańsze niż te same modele kupowane np. w Niemczech. Po wprowadzeniu nowych przepisów, poruszanie się po polskich drogach autem z kierownicą po prawej stronie będzie wymagało jedynie dostosowanie świateł i lusterek wstecznych oraz wyskalowanie prędkościomierza z mil na kilometry na godzinę.
Kwestią sporną w tej sprawie jest kwestia bezpieczeństwa. Eksperci branży motoryzacyjnej wskazują na wysokie ryzyko spowodowania wypadków przez tego typu auta w ruchu prawostronnym. Doświadczonym kierowcom jazda anglikami nie powinna sprawiać większych problemów w ruchu jednokierunkowym (na autostradach i drogach ekspresowych) oraz w mieście. Jednak o wiele niebezpieczniej jest na drogach jednojezdniowych – czyli zwykłych drogach krajowych i wojewódzkich. Najtrudniejszym manewrem dla kierowcy siedzącego za kierownicą po prawej stronie jest wyprzedzanie. Fatalna widoczność zmusza go do wyjechania na pas “pod prąd”, żeby w ogóle móc ocenić, czy manewr ten jest możliwy.
Potencjalnie wyższe ryzyko spowodowania wypadków będzie miało wpływ na wysokość stawki ubezpieczeń komunikacyjnych. Choć do tej pory ubezpieczyciele jeszcze nie określili ile dokładnie za OC i AC będą musieli zapłacić właściciele anglików, to już teraz wiadomo, że polisy będą droższe. Według wstępnych rokowań Grzegorz Dorobek za ubezpieczenie swojego vauxall może zapłacić nawet do kilkudziesięciu procent więcej niż Jan Kowalski za polisę dla Opla Vectry z kierownicą po lewej stronie.