Pora relaksu, czyli 5 śmiesznych reklam ubezpieczeniowych
W polskich reklamach ubezpieczycieli trudno znaleźć ślady poczucia humoru. I choć zdarzają się (nieliczne) wyjątki od tej zasady, to faktycznie rodzima branża traktuje samą siebie raczej poważnie. Co ciekawe, w ogóle nie jest to regułą za granicami naszej ojczyzny, gdzie humor nierzadko traktowany jest przez zakłady ubezpieczeń jako mocny oręż w walce o większą sprzedaż. Przedstawiamy nasz wakacyjny, w pełni subiektywny przewodnik do najśmieszniejszych reklam. Miłej zabawy!
Wśród ubezpieczycieli, którzy mają do siebie największy dystans, należy holenderski Centraal Beheer Achmea. Towarzystwo to – o ponad stuletnie historii i niełatwej do wymówienia nazwie – ma siedzibę w mieście Apeldoorn. To ważna wskazówka, bo wszystkie ich reklamy kończą się sloganem Even Appeldorn Bellen!, co oznacza Po Prostu Zadzwoń do Appeldorn!
Zresztą, zobaczcie sami!
Numer 1. To możecie pokazać klientom, którzy kupując polisę komunikacyjną dziwią się, słysząc że miejsce parkowania pojazdu może mieć wpływ na cenę polisy.
Numer 2. Co można zrobić, mając takiego pecha w drodze do Rio? Cóż, chyba warto wcześniej pomyśleć o bogatym AC, a i OC w życiu prywatnym nie zaszkodzi 😉
Numer 3. Dlaczego zawsze warto mieć kluczyki przy sobie? Nie wiemy, jak Was, ale nas ten film przekonał.
Numer 4. Cóż… to chyba już nie jest kwestia dobrej polisy – po prostu warto brać przykłady tylko z dobrego źródła.
Numer 5. To prawdę mówiąc nas rozśmieszyło najmniej, bo… jest najbardziej prawdopodobne. Ale bardzo zachęcamy – mając refleks, warto mieć też trochę szczęścia!
JN