Wykrywalność oszustw ubezpieczeniowych rośnie
Choć przestępstwa dotyczące wyłudzeń nienależnych odszkodowań z polis ubezpieczeniowych są coraz bardziej pomysłowe, towarzystwa zaznaczają, że ich wykrywalność jest coraz wyższa. O spektakularnych przykładach udaremnionych wyłudzeń świadczeń ubezpieczeniowych przeczytać można w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej”.
Z raportu z 2014r. Polskiej Izby Ubezpieczeń wynika, że towarzystwa ubezpieczeniowe udaremniły oszustwa na odszkodowaniach i świadczeniach o łącznej kwocie niemal 130 mln zł. W stosunku do roku 2013 to 41% wzrost wykrywanych przypadków przestępstw w ubezpieczeniach na życie i o 3% wzrost w pozostałych ubezpieczeniach osobowych i majątkowych.
Najczęstsze próby oszustw dotyczą wyłudzeń nienależnych odszkodowań z polis komunikacyjnych.
Tego typu procederem coraz częściej zajmują się zorganizowane grupy przestępcze. Gazeta przytacza spektakularny przykład sprawy czterech samochodów BMW ze specjalistycznym wyposażeniem, które spłonęły w wyniku celowego podpalenia. Wykrywając oszustwo PZU uniknęło wypłacenia odszkodowania o wysokości 10 mln zł za każde z aut. O podobnym przypadku udaremnionej przez policję próby wyłudzenia odszkodowania z polisy komunikacyjnej przez grupę 9 osób pisaliśmy na początku ubiegłego miesiąca. Jak wskazują dane najpopularniejszym przestępstwem ubezpieczeniowym nadal pozostają próby wyłudzenia świadczenia za fikcyjną stłuczkę.
Aleksander Daszewski, ekspert w Biurze Rzecznika Ubezpieczonych, tłumaczy, że oszuści wyłudzający odszkodowania od ubezpieczycieli w gruncie rzeczy żerują na składce uczciwie ubezpieczających się ludzi, którzy powierzając ochronę siebie i swego mienia, liczą, że w razie czego pieniądze te w formie wypłacanych świadczeń pomogą im stanąć na nogi. Bowiem wszyscy ubezpieczeni są wspólnotą ryzyka, z której środków wypłacane są świadczenia.
PF